REKLAMA

GRZEGORZ BRAUN: „Kolejna odsłona tragifarsy stosunków polsko-żydowskich” (VIDEO)

REGION / PODKARPACIE. Grzegorz Braun, „jedynka” na liście Konfederacji na Podkarpaciu w wyborach do Parlamentu Europejskiego, dzisiaj o 22.00 odniesie się do incydentu z Pruchnika. – To będzie dłuższy komunikat, dlatego że nie uda mi się w krótkich słowach skomentować kolejnej odsłony tragifarsy, jaką od dawna są tzw. stosunki polsko-żydowskie – powiedział w transmisji na żywo prowadzonej na swoim profilu.

Chodzi o wydarzenie z Wielkiego Piątku. W Pruchniku nad Sanem powrócono do XVIII-wiecznego zwyczaju „sądu nad Judaszem”. Dzieci okładały kukłę, która symbolizowała zdrajcę Jezusa. Później ją spalono i wrzucono do rzeki. Zwyczaj potępił Światowy Kongres Żydów.

Spalenie kukły potępił w niedzielę Światowy Kongres Żydów (World Jewish Congress, WJC). W wydanym przez tę organizację komunikacie czytamy: Żydzi są głęboko zaniepokojeni upiornym odradzaniem się średniowiecznego antysemityzmu, który prowadził do niewyobrażalnej przemocy i cierpień. (…) Możemy tylko mieć nadzieję, że Kościół oraz inne instytucje uczynią wszystko, co w ich mocy, by pokonać te przerażające przesądy, które są plamą na dobrym imieniu Polski.

 

 

ZOBACZ TAKŻE:

REGION: „Sąd nad Judaszem” w Pruchniku. Tradycja, czy antysemityzm?

 

„Sąd nad Judaszem” w Pruchniku to wielowiekowa tradycja, jednak od kilku lat została zakazana. Teraz znów się odbyła. W Wielki Piątek o godzinie 15:00 przy jednej z głównych ulic zawisła na słupie elektrycznym kukła z napisem „JUDASZ 2019 ZDRAJCA”.

Słomiana kukła została później odcięta i dowleczona na plac przed kościołem, gdzie otrzymała 30 uderzeń kijami. Kukłę biły dzieci. – Jeszcze pięć za to, że chcą odszkodowań od Polski! – taki okrzyk, według relacji Ekspresu Jarosławskiego, miał się wyłonić z tłumu.

Dziennikarz Ekspresu zauważył w tłumie kobietę uspokajającą małe dziecko, któremu zbierało się na płacz. Zaznaczył też, że nie wszyscy ten obrzęd uznawali: – Części mieszkańców w ogóle to nie interesuje. Koszą, sprzątają, idą gdzieś w swoich sprawach – czytamy na stronie Ekspresu Jarosławskiego. Później kukła została podpalona na moście, a następnie wrzucona do wody.

 

Źródło: ekspresjaroslawski.pl, PAP

23-04-2019