REKLAMA

Sprawca tragicznego wypadku na zakręcie śmierci w areszcie (FOTO)

REGION / PODKARPACIE. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie kierowca, który w miniony piątek spowodował wypadek w miejscowości Leszczowa Dolna. Kierowany przez niego autobus marki Man wypadł z drogi i stoczył się ze skarpy. Na miejscu zginęły trzy osoby. Sprawca w niedzielę usłyszał zarzuty i został przesłuchany w charakterze podejrzanego w Prokuraturze Okręgowej w Przemyślu. Sąd na wniosek prokuratora zastosował wobec 42-latka tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.

W piątek, 17 sierpnia br., tuż po godz. 22, oficer dyżurny przemyskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło w miejscowości Leszczowa Dolna w powiecie przemyskim.

O tym tragicznym zdarzeniu pisaliśmy tutaj: AKTUALIZACJA: Tragiczny wypadek na trasie Sanok-Przemyśl. Nie żyją 3 osoby (FOTO) 

Policjanci, którzy tam pojechali zastali załogi karetek pogotowia i liczne zastępy straży pożarnej. Niestety pomimo udzielonej pomocy medycznej przez służby ratunkowe trzy osoby zmarły na miejscu. Były to dwie kobiety w wieku 30 i 55 lat oraz 31-letni mężczyzna, obywatele Ukrainy.

Funkcjonariusze pracowali na miejscu pod nadzorem prokuratora. Przesłuchiwali świadków, wykonywali oględziny miejsca zdarzenia, pojazdu oraz zabezpieczali ślady. Przedmiotowy autobus został zabezpieczony na parkingu strzeżonym w Jarosławiu.

W dalszym ciągu w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu pozostało 17 osób, 9 osób wyjechało na Ukrainę, 5 osób zostało zakwaterowanych w jednym z hoteli na terenie Przemyśla. Osoby przebywające na leczeniu w sąsiednich powiatach w ciągu najbliższych dni również sukcesywnie będą opuszczały placówki zdrowia.

Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 42-latkowi zarzutu sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem była śmierć trzech osób. Sąd Rejonowy w Przemyślu na wniosek prokuratora zastosował wobec obywatela Ukrainy areszt tymczasowy w wymiarze 3 miesięcy. Przestępstwo to jest zagrożone karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w sprawie prowadzone jest przez policjantów z przemyskiej komendy pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.

 

 

KMP Przemyśl/mf/red.

foto: KMP Przemyśl

21-08-2018