BIESZCZADY / PODKARPACIE. Okoliczni mieszkańcy Polany oraz turyści mają szczęście do niedźwiedzi. Tym razem jeden z mężczyzn oko w oko stanął z niedźwiedzicą z trójką małych.
Niedźwiedzie upatrzyły sobie okolice Polany. W weekend na niedźwiedzicę z trójką małych natknął się turysta z Zakopanego, który przyjechał w Bieszczady w poszukiwaniu jelenich zrzutów.
– Mężczyzna wszedł do lasu wprost na niedźwiedzicę. Ta stanęła w obronie swojego potomstwa. Musimy zwracać szczególną uwagę na tablice ostrzegawcze oraz zakazy i nie zakłócać spokoju zwierzyny, bo może się to źle skończyć – mówi Rafał Osiecki, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Lutowiska.
Z informacji jakie otrzymaliśmy, poszukiwacz jelenich zrzutów z Zakopanego został delikatnie poturbowany przez niedźwiedzicę. Ma ranę na stopie. Jak dodaje Rafał Osiecki reakcja zwierzęcia była normalna. Matka poczuła zagrożenie, dlatego zaatakowała napastnika, który nieopatrznie wszedł na jej teren.
– W naszych lasach w tym okresie pojawia się wielu zbieraczy, którzy przyjeżdżają w Bieszczady z różnych zakątków. Często nie zwracają uwagi na informacje ostrzegawcze i podchodzą w okolice gawr. Niedźwiedzie z reguły unikają człowieka, jednak kiedy znajdziemy się na jego terytorium trzeba liczyć się z konsekwencjami – dodaje Rafał Osicki.