LUTOWISKA / PODKARPACIE. Błyskawiczna reakcja dzielnicowych z Zespołu Prewencji w Lutowiskach prawdopodobnie pozwoliła uratować życie mężczyźnie, który wczoraj w radiowozie doznał zawału serca. Policjanci na zmianę reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu karetki pogotowia. 64-latek odzyskał funkcje życiowe, został przewieziony do szpitala.
Wczoraj policjanci ogniwa patrolowego zatrzymali 64-letniego mężczyznę. Miał zostać przewieziony do Izby Wytrzeźwień w Przemyślu przez dzielnicowych z zespołu prewencji w Lutowiskach.
W trakcie przejazdu funkcjonariusze dostrzegli, że mężczyzna nie daje oznak życia. Natychmiast sprawdzili funkcje życiowe 64-latka, mężczyzna nie oddychał, puls był niewyczuwalny. Policjanci błyskawicznie wezwali pogotowie ratunkowe i sami rozpoczęli trwającą kilkanaście minut reanimację. Pomagali również wtedy, gdy na miejscu była załoga pogotowia ratunkowego. Mężczyźnie zostały przywrócone funkcje życiowe, po czym trafił do szpitala. Tam okazało się, że miał zawał serca.
Gdyby nie natychmiastowa reakcja policjantów, mężczyzna mógłby nie przeżyć.