Wilczyce oskarżają leśników o próbę zniszczenia obozowiska. Rzecznik RDLP zaprzecza
BIESZCZADY / PODKARPACIE. W wydzieleniu 219a w Nadleśnictwie Stuposiany wciąż koczują aktywiści z Kolektywu Wilczyce. W ostatnich dniach miało dojść do próby zniszczenia obozowiska.
Dorota Mękarska
Choć protest jest przedstawiany jako feministyczny, kobiet w tej grupie jest niewiele, a mężczyźni, którzy bytują w lesie, mieszkają na stałe pod ciepłym dachem, zmieniając się tylko rotacyjnie na proteście w lesie.
Nikt nie robi protestującym krzywdy!
Jak już pisaliśmy w obozowisku, które nazwano Nora 219a, nie tak dawno nieznany sprawca miał przeciąć liny w jednej z zawieszonych na dużej wysokości platform. 11 lutego br. miało dojść do kolejnego dramatu. Aktywiści zaalarmowali, że na teren protestu wjechał traktor ze spychaczem, niszcząc wszystko, co stanęło mu na drodze.
– Gdybyśmy nie wyszły mu naprzeciw, prawdopodobnie zniszczone zostałyby inne obiekty, w tym namioty i tipi! – dramatyzują aktywiści, skarżąc się, że byli zastraszani, oskarżani o naruszenie nietykalności oraz utrudnianie wykonywania obowiązków służbowych.
– Absolutnie nikt z leśników nie robi im krzywdy. Szanujemy ich prawo do protestu, choć protestują przeciwko wycince, której nie ma – zauważa Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. – Strażnik leśny pojawił się w obozowisku, by przekazać informacje o odśnieżaniu dróg, co musimy robić, gdyż drogi muszą być dostępne dla nas, Straży Granicznej oraz GOPR. Zastał w obozowisku dwóch mężczyzn, w tym jednego Niemca. Nie można było się z nimi porozumieć, więc strażnik wycofał się. Obozowiska nikt nie burzył, była tylko odśnieżana droga.
Patriarchat i kapitalizm wyzyskują zarówno naturę, jak i macice
Wizytę strażnika leśnego potwierdzają sami protestujący.
– Swoje żądania pracownicy Lasów Państwowych podpierają pismami nadesłanymi przez GOPR oraz SG, apelującymi o udrożnienie drogi zakładowej nr 7 (na której odbywa się nasz protest), gdyż jest ona niezbędna do wykonywania ich czynności służbowych – piszą aktywiści.
Rykoszetem dostało się Straży Granicznej, która pilnuje naszego odcinka granicy.
– Niepokoi nas jednocześnie narracja Straży Granicznej podchwycona przez Nadleśnictwo Stuposiany: zarówno my, jak i reszta społeczeństwa, straszone jesteśmy „nielegalnymi” migrantami, którzy mieliby być zagrożeniem dla nas samych, lokalnej społeczności czy interesów obronności RP. Nie zgadzamy się na dzielenie ludzi na legalnych i nielegalnych! – czytamy.
Wilczyce odniosły się też do wydarzeń, które w ostatnim czasie elektryzują opinię publiczną.
– Jesteśmy wk….e decyzją Trybunału Konstytucyjnego o publikacji uzasadnienia wyroku w sprawie aborcji z przyczyn embriopatologicznych. Pomimo, że naszym głównym celem jest obrona Puszczy Karpackiej przed wycinką, wiemy, że walki o sprawiedliwość klimatyczną oraz o prawa reprodukcyjne osób z macicami są ze sobą połączone! Patriarchat i kapitalizm wyzyskują zarówno naturę, jak i macice – traktując je jako narzędzia do nieskończonego bogacenia się – piszą aktywiści.
Politycy Lewicy wspierają aktywistów
Zdaniem rzecznika RDLP małe zainteresowanie protestem powoduje, że aktywiści eskalują napięcie. Donoszą o kolejnych wymierzonych przeciwko nim działaniach, np. o spaleniu bilbordu. Piszą w mediach społecznościowych, że leśnicy przygotowują się do wycinki w wydzieleniu 219a, i to w najbliższym czasie.
– Po przeszło miesiącu zmagań wiemy, że bez waszego bezpośredniego wsparcia będzie trudno utrzymać blokadę wycinki w wydzieleniu 219a i okolicy – Wilczyce w Internecie apelują o pomoc zarówno fizyczną, jak i koncepcyjną.
Edward Marszałek stanowczo jednak zaprzecza, by w wydzieleniu 219a była prowadzona wycinka.
Wielkiego odzewu na apele aktywistów ze strony mieszkańców regionu nie widać. Natomiast jak piszą protestujący w sobotę obóz odwiedziła posłanka Anita Sowińska (dawniej Wiosna, obecnie SLD). Miała też przyjechać Daria Gosek-Popiołek (SLD). Protestem zainteresowała się też Gazeta Wyborcza.
foto: Wilczyce / fb
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Feministki przenoszą rewolucję do lasu! „Wilczyce” protestują przeciwko wycince