UWAGA! Oszuści mobilizują siły! Wysyp „wnuczków” i „policjantów”
POWIAT SANOCKI / PODKARPACIE. W powiecie sanockim i bieszczadzkim 17 grudnia doszło do kilkunastu prób oszustw „na wnuczka” i „na policjanta”. Złodzieje nie śpią, chcą wykorzystać okres przedświąteczny. Nie pozwólmy się okraść!
Okres przedświąteczny, to dla niektórych czas zakupów, a dla innych – zwłaszcza tych starszych, czas refleksji o najbliższych, z którymi nie mają kontaktu. Ten świąteczny okres wykorzystują także oszuści. Seniorze – bądź czujny, kiedy w słuchawce telefonu odezwie się „wnuczek”, z którym dawno nie miałeś kontaktu. Zwłaszcza, gdy zaczyna prosić o pieniądze. Oszuści wykorzystują także zaufanie do policji i dzwoniąc do starszych osób podają się za policjantów.
Oszuści, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, wykorzystują ufność oraz dobre serce szczególnie seniorów, którzy nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji. Niespodziewane telefony osób podających się za dawno niewidzianych wnuków, siostrzeniców czy kuzynów, nie muszą zakończyć się finansową stratą.
Wczoraj na terenie powiatu sanockiego doszło kilku prób oszustw metodą „na wnuczka” oraz „na policjanta”. Na szczęście nikt nie dał się oszukać.
– W naszej miejscowości dochodzi do prób wyłudzenia. Nasi mieszkańcy dostają telefony, że ich bliscy mieli wypadek i potrzebują pilnie dużych sum pieniędzy. Wszystkie takie telefony powinniśmy zgłaszać na Policję, a starsze osoby ostrzec – poinformowali strażacy-ochotnicy z OSP Czaszyn na swoim profilu facebookowym.
Do identycznych zdarzeń doszło nas terenie powiatu bieszczadzkiego.
– Kobieta i mężczyzna, dzwoniąc wczoraj do mieszkańców powiatu bieszczadzkiego, stosując metodę oszustwa „na wnuczka”, próbowali wyłudzić od nich pieniądze. Na szczęście nikogo nie udało im się oszukać. Ustrzycka policja odnotowała dziewięć takich zgłoszeń – poinformowali ustrzyccy funkjconariusze.
Telefony w powiecie bieszczadzkim rozdzwoniły się wczoraj od godz. 9. Według znanego scenariusza, z książki telefonicznej wybierane są tradycyjne imiona sugerujące straszy wiek abonentów. Na telefon stacjonarny dzwoni roztrzęsiona osoba mówiąc, że wnuczka, wnuk – osoby do której dzwonią, mieli poważny wypadek, i że mogą uniknąć odpowiedzialności, jeśli uzyskają szybką pomoc finansową. W sumie do ustrzyckich policjantów zgłosiło się dziewięć osób, do których wczoraj telefonowali oszuści. Na szczęście nie udało im się nikogo naciągnąć, ale niewykluczone, że te próby będą się powtarzać.
Jak działają oszuści:
- Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają imiona często charakterystyczne dla osób starszych, następnie dzwonią na wybrany numer telefonu. Rozmowa prowadzona jest w taki sposób, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z kimś ze swojej rodziny i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą rozmową.
- Dla wywarcia większego wrażenia oszuści coraz częściej podszywają się też pod urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji. Wmawiają również starszym osobom, że są funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego lub policjantami, a pieniądze są potrzebne na „wykupienie z problemów” członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy. W rozmowie oszuści zawsze proszą o dyskrecję.
- Po wyrażeniu zgody na przekazanie pieniędzy, zgłasza się po nią ktoś inny, zapowiedziany przez oszusta, jako osoba godna zaufania, która w imieniu rzekomego stróża prawa odbiera pieniądze. Często oszuści umawiają się na spotkanie pod bankiem, aby szybko zabrać gotówkę.
W ten sposób oszuści wyłudzają pieniądze w wysokości od kilku tysięcy do nawet kilkuset tysięcy złotych. Pokrzywdzeni często tracą oszczędności całego życia.
Jak się ustrzec:
- Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
- Bliscy mogą pomóc potwierdzić, że jest to ta osoba, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje pomocy. Pamiętajmy, że sami również możemy zweryfikować dzwoniącego. W większości przypadków mamy numer telefonu do członków naszej rodziny. Nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności.
- Jeśli osoba dzwoniąca przedstawia się za policjanta, to pamiętajmy: prawdziwi policjanci NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. NIGDY też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji! O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 997 lub 112. Nie obawiajmy się, że alarm może okazać się fałszywy.
Policja zwraca się z apelem, zwłaszcza do osób młodych – informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są ludzie, którzy mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie. Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą oszczędności.
KPP Sanok/KPP Ustrzyki Dolne Foto: kadr z filmu / youtube.com – Polska Policja
Tagi: esanok, kronika policyjna, na policjanta, na wnuczka, oszustwa, Podkarpacie, Sanok, sanok tv, Telewizja Sanok, tv sanok, UWAGA! Oszuści mobilizują siły! Wysyp "wnuczków" i "policjantów"